44

44


Marzec 20, 2016

pokolenie

Taki system pracy doprowadza przede wszystkim do powolnego pozbawienia pracownika wszelkich praw i powrotu do czasów dzikiego, XIX-wiecznego kapitalizmu z 12-godz. dniem pracy (do tego służy stawka za godzinę), żadnej opieki zdrowotnej lub przepisów bezpieczeństwa, żadnych praw do czasu wolnego, odpoczynku, urlopu (chcesz sobie odpoczywać ? – proszę bardzo – ale wtedy nie masz prawa do zarobku). W Polsce niestety jest to samo. Nawet taką kiepską pracę na stałe trudniej znaleźć. Wszystko na zlecenie, a najlepiej dla studentów, którzy mają kilkuletnie doświadczenie, całodobową dyspozycyjność i zgodzą się pracować za grosze. Jedyne co zostało, to praca w hipermarkecie albo fast foodzie, ale kto by tam chciał robić? Ja na przykład mam większe ambicje, a taka praca do niczego nie prowadzi. Według ciebie każdy kto nie ma chodów i nie potrafi kombinować na prawo i lewo a jedynie chce uczciwie i w warunkach nie uwłaczających swojej godności pracować to nieudacznik, kaleka życiowy itd.? Mnie z kolei szlag trafia gdy widzę że tak samo zaczyna robić się w Polsce, gdzie nawet na wyższych uczelniach brak jest jasnych kryteriów w zatrudnieniu. W wielu miejscach pracy znaleźć nie sposób bo wymagania są kosmiczne a z drugiej strony ludzi na stanwiskach p.o. (czyli nie do końca się nadających) jest na kopy. Czy to jest normalne?
Pracodawcy to jasne że chcieliby zwalniać jak im się podoba dlatego lobbują za „uelastycznianiem czasu pracy” ale inni nie powinni jak barany powtarzać że to takie dobre bo wszystko idzie w kierunku jakiegoś nowoczesnego niewolnictwa.
Nic nie rozumiem,czy w Anglii sa takie dobre perspektywy,ze ci Hiszpanie chca tam wyjechac?Pracuje od trzech lat w domu opieki w Londynie.Ze mna pracuja trzej rodowici,biali Angole,ktorzy pokonczyli studia (psychologie) i nie znalezli zadnej innej pracy procz opiekuna dziadkow za 7 funtow na godzine,co jak na Londyn bynajmniej sporo nie jest.Ale oni nie narzekaja i nie wychodza na ulice.Po prostu tak jest,ze studia nie sa zadna magiczna furtka do kariery i perspektyw,ze 90% ludzi w kazdym spoleczenstwie pracuje fizycznie,a 1000 euro to znowu nie tak malo,bo rodzice tych ludzi wychowali dzieci za mniej i jakos przezyli.Poprzewracalo im sie w glowach od dobrobytu i wszystko by chcieli natychmiast.
Pracodawcy są zachwyceni i przekonani, że dla nich taki system jest dobry i nie zdają sobie sprawy, że w ten sposób podcinają gałąź, na której siedzą. Współczesna gospodarka jest oparta na konsumpcji, a konsumentem może być tylko ten, kto dysponuje i pieniędzmi i czasem, żeby konsumować.